środa, 4 sierpnia 2010

Pierre Sparr, Pinot Blanc Reserve 2007, Alsace. (66 PLN, La Passion du Vin)

Witamy!

Na temat pierwszego wpisu na blogu wybraliśmy alzatczyka od Sparra. Zakupiony (i wypity) całkiem niedawno, a więc i wrażenia świeże, i duży entuzjazm do tworzenia jego recenzji ;)


Wino przywitało nas zdecydowanie ciemnym - jak na pinot blanc (z dodatkiem pinot auxerrois) - kolorem. Suknia była złota, w kolorze miodu akacjowego; wpływ beczki był zresztą odczuwalny nie tylko w przypadku oczu.

Nos był bardzo złożony i wielowarstwowy, ale zgrabnie skomponowany; analiza zapachu wymagała sporo czasu, choć przyniosła też wiele przyjemności. Wino rozwijało się w kieliszku; od początkowych aromatów chleba, wilgotnej piwnicy i tulipana (cóż za mieszanka ;)), przez białe, kwaśne owoce (agrest, jasna śliwka) do intensywnego aromatu jabłek, cukru i owoców smażonych; przez cały czas wyraźna była woń wosku.

Jeśli zaś chodzi o usta... Dostajemy to, czego się spodziewaliśmy po aromacie. W ataku pinot okazał się mineralno-kwaskowy, lecz na podniebieniu zaczęły uwalniać się owoce (młode jabłka, śliwka); w końcówce wino było lekko pikantne. Finisz długi, przyjemny, pełny. Stosunkowo sporej zawartości alkoholu (13%) w ogóle się nie odczuwa.

Wino jest wymagające i uparte, ale wynagradza trud smakującego; wymaga czasu, by się otworzyć i cierpliwości, by ujawniać powoli swe zalety.

Nasza subiektywna ocena to 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz